Poza rosnącym bezrobociem, głupim ryjem Artura Zawiszy w programie u Lisa i wysokimi cenami benzyny mamy jeszcze jeden poważny problem. Prawdopodobnie najpoważniejszy z nich wszystkich. Jak wszyscy wiemy ostatnim artystą zaproszonym do Gablotki był Michał Andrysiak. Wystawa była bardzo udana, przyszło dużo osób, piliśmy wino i dyskutowaliśmy o sztuce. czyli : Gablotkowy standard wyznaczony przez jej organizatorów już dawno temu. Zazwyczaj po wernisażu pojawiała się obszerna fotograficzna relacja wydarzenia. Głównie po to, żeby ci co nie byli mogli oglądać zdjęcia, i gorzko płakać, że nie mogli być (czytaj : nie chciało im się przyjść). Problem w tym, że zdjęcia zazwyczaj robił Andrysiak, który tym razem był zaproszonym przez nas artystą. Udało nam się znaleźć trzy fotografie autorstwa Waldka Salamona. Powinno wystarczyć by uronić choć małą łezkę. Chwała nam i członkom naszych rodzin! (kolegom i koleżankom oczywiście też) !
Kur. Gen. Galerii Gablotka mgr Tomasz Wierzchowski
Dyr. Art. Galerii Gablotka mgr Maciej Salamon
 |
Artysta Andrysiak wśród tłumów |
 |
Przypadkowy widz |
 |
Jedno z dzieł Andrysiaka |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz